Instagram

Tuesday 11 November 2014

Breaking the habbit

Hej. Jestem Natalia i mam 16 lat. Założyłam tego bloga w ramach małego wsparcia w kierunku zaprowadzenia zmian. Złapałam się na myśleniu o tym, że na prawdę ich potrzebuję, więc pomyślałam: "Dlaczego by w końcu z tym czegoś nie zrobić?". I tak oto jestem tutaj. Ta notka będzie trochę organizacyjna, żeby przedstawić mój motyw, opowiedzieć trochę o sobie, tak czysto powitalnie. 
Mieszkam w Anglii od prawie trzech miesięcy. Wylot był moim marzeniem od dawna, pokochałam ten język i środowisko będąc w podstawówce. To była chyba 4 albo 5 klasa, kiedy zaczęło mi jakkolwiek zależeć na tym. To trochę zabawna historia, bo wcześniej nigdy w życiu nie pomyślałabym, że to nastąpi. W klasach młodszych, nauka języka obcego była torturą, właściwie to nie jestem w stanie powiedzieć, żebym wtedy się dowiedziała czegokolwiek potrzebnego. Dopiero później obudziło się we mnie zacięcie do pracy nad sobą w tym kierunku. Myślę, że przyniosło to efekty, jednakże niejednokrotnie wyzywam na sposób nauczania języków obcych w szkołach. Dopiero gdy zderzysz się z prawdziwym, żywym językiem, zaczynasz sobie prawdziwie uświadamiać, że jedno niewłaściwie zadane tobie pytanie, akcent native speakerów i prawdziwe zastosowanie w sposób nieksiążkowy - rzeczywisty, sprawia, że zdajesz sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Że jeszcze nie raz będziesz palić głupa i świecić oczami, uśmiechając się i kiwając głową. Nawet gdy wszystko zrozumiesz, przychodzą momenty, kiedy nie potrafisz odpowiedzieć. Wewnętrzna blokada, o której mówią, że mija z czasem, gdy tylko się osłuchasz. Każdy musi to przeżyć. Niektórym mija szybciej, niektórym wolniej. Niektórzy nie mają oporów, ale w różnych sytuacjach reagują inaczej. To naturalne, ale na początku totalnie niezręczne. Nikt nie powiedział, że będzie lekko. Taka jest cena marzeń i czasami po prostu trzeba się poświęcić. Mam nadzieję, że cały trud zmian, będzie wart tego, co czeka mnie później. 
Co więcej? Jestem zafascynowana Australią. Nie wyobrażam sobie tak po prostu zestarzeć się ze świadomością, że tam nie poleciałam. Kiedyś miałam absolutnego bzika, co może z czystym sercem potwierdzić moja rodzina i przyjaciele. Chciałam nawet kiedyś polecieć tam na roczną wymianę, jednak nie miałam takiej możliwości. Teraz nabrałam trochę bardziej trzeźwego spojrzenia na to, ale marzenie jest wciąż realne. Pewnego dnia postawię swoje nogi w krainie do góry nogami. 
Teraz przejdę do kwestii nie co ważniejszej dla tego bloga. Otóż, interesuję się dietetyką i właśnie z tego powodu w Collegu robię kurs o nazwie "Sport Science and Coaching". W przyszłości chcę zostać dietetykiem. Moją ambicją związaną z prowadzeniem tego bloga jest zmiana swojego stylu życia na jeszcze bardziej aktywny, żeby treningi były regularne, a sposób odżywiania zdrowy. W związku ze sporym stresem zaniedbałam te czynniki i zdaję sobie z tego sprawę. Chcę jednak to zmienić, dlatego będę nad tym pracować. Nie zamierzam pracować na swoje "nowe życie" stosując głodówki ani katując się czymkolwiek. Nie promuję zaburzeń odżywiania. Chcę udowodnić sobie, że zdrowy tryb życia jest naprawdę potrzebny i można z niego czerpać przyjemności i tym samym masę korzyści. Jako osoba, która chce w przyszłości rozwijać się w tym kierunku, nie mogę być hipokrytą. Nie chcę być. Mówią, że nigdy nie jest za późno na zmiany.. 

Czego możecie oczekiwać po moim blogu?
Tak właściwie, to ciężko mi sprecyzować. Będzie dużo o mojej diecie, ćwiczeniach, zdrowym odżywianiu, zmianach. Ale głównie, to będzie miejsce, w którym będę mogła ogarnąć swoje myśli. A prawdę mówiąc jest co ogarniać. Myśli nadające się do publikacji oczywiście. Będzie więc nieco life-stylowo. Więcej nie jestem w stanie powiedzieć, bo i tak wszystko wyjdzie w praniu. 




Do następnej notki. xx 

2 comments:

  1. Rok temu zdecydowałam się na zmiany w swoim życiu a blog odegrał i odgrywa do dziś bardzo ważną rolę :) Trzymam kciuki za blogowanie i zmiany!

    ReplyDelete
  2. Będę czekać na różniste ciekawostki dietetyczne :)

    ReplyDelete